EFEKT BOHR’A

Christian Bohr był duńskim lekarzem i fizjologiem, który w 1904 roku opublikował przełomowe odkrycie dotyczące fizjologii ludzkiego oddechu. Odkrył, że za regulację funkcjonowania ludzkiego układu oddechowego odpowiada ilość dwutlenku węgla w organizmie. Wykazał, że uwolnienie tlenu z hemoglobiny jest zależne od ilości dwutlenku węgla w pęcherzykach płucnych i krwi tętniczej. Jeżeli dwutlenek węgla nie jest na wymaganym poziomie 5%, tlen pozostaje przyczepiony do hemoglobiny i nie jest uwalniany do tkanek i narządów. Wywołuje to hipoksję (głód tlenowy). Co to dla nas oznacza? Im częściej i głębiej oddychasz, tym mniej tlenu przyswajasz. Wydawałoby się, że jest odwrotnie. Słyszymy, że mamy oddychać głęboko, żeby lepiej natlenić organizm. Tymczasem ważniejsze jest, ile dwutlenku węgla wydychasz i ile pozostanie go w konsekwencji w organizmie. Jeśli spadnie on poniżej odpowiedniego poziomu zaczynasz „zalewać” tlenem organizm, który nie ma możliwości przyswojenia go przez komórki. Jeśli oddychamy zbyt szybko i głęboko usuwamy CO2 z organizmu i ograniczamy możliwość przyswojenia tlenu przez komórki. Jeśli chemoreceptory wykryją mało tlenu, lecz stężenie dwutlenku węgla jest w normie, ośrodek oddechowy może nie stymulować wykonania wdechu (niski poziom tlenu zostanie zauważony dopiero przy jego spadku poniżej 15% tak, jak na dużych wysokościach). Z drugiej strony, nawet przy normalnym poziomie tlenu we krwi, tylko lekko obniżona ilość dwutlenku węgla zacznie stymulować ośrodek oddechowy do przyśpieszonych oddechów. Wystarczy nadmiernie oddychać przez 24 godziny by przestawić parametry ośrodka oddechowego i zmniejszyć tolerancję na stężenie dwutlenku węgla we krwi. Wywoła to potrzebę głębszego oddychania przez cały czas i powstaje błędne koło „zalewania” organizmu tlenem. Każdy 1 mm Hg spadku tętniczego CO2 (norma to 40 mmHg) zmniejsza dopływ krwi do mózgu o 2%. Oznacza to, że dotlenienie mózgu znacznie spada przy ciężkim oddychaniu. Może to wywołać m.in. zawroty głowy, zmęczenie i niepokój.

Co powinniśmy w związku z tym robić? Po pierwsze starać się zawsze oddychać przez nos. Spowalnia to naturalnie oddech i zmniejsza ilość zarówno wdychanego, jak i wydychanego powietrza. Po drugie powinniśmy nauczyć się oddychać funkcjonalnie, czyli głęboko w znaczeniu przeponowo, lekko, czyli bez nabierania dużej ilości powietrza oraz powoli, czyli z częstotliwością ok. 6 oddechów na minutę. Taki oddech jest optymalny dla naszego organizmu, ale niestety większość ludzi nie potrafi w ten sposób oddychać. Wydawałoby się, że coś tak oczywistego, co potrafimy od pierwszych sekund życia i robimy bez udziału świadomości powinniśmy robić dobrze. Niestety nie jest to prawda i złe wzorce oddechowe utrwalone w dzieciństwie lub wynikające z przebytych chorób są bardzo rozpowszechnione. W wielu kulturach uczono dzieci, by nie oddychały przez usta, a nawet karano, jeśli oddychały nie oddychały wyłącznie przez nos. Dzisiaj ani nauczyciele, ani rodzice i nawet lekarze zdają się nie posiadać wiedzy, jak wygląda prawidłowy wzorzec i czym grozi oddychanie przez usta. 

            Jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej na temat oddechu i ćwiczeń oddechowych, które dadzą Ci przewagę w sporcie i panowaniu nad stresem zapraszamy do pobrania naszego ebooka.